Od 2011 roku związana jestem z tematem psychoterapii, indywidualnej i grupowej. Brałam udział w warsztatach i różnych ćwiczeniach terapeutycznych. Poznałam temat terapii na tyle, żeby stwierdzić, że jest to wiedza nieograniczona i nieskończony proces. Poznałam ją na tyle, żeby wreszcie przyznać, że TERAPIA jest OK. Stąd taka nazwa – THERAPY is OK.
Jestem osobą z doświadczeniem terapii, uczestnikiem terapii, który może podzielić się swoimi spostrzeżeniami, przeżyciami, wnioskami, w dobrym celu.
W tym projekcie opowiadam też swoją historię.
Terapia jest odwykiem – bez nałogu.
Przypomina ruchome schody – w zależności od miejsca w życiu w jakim się znajdujesz – jedziesz w dół, by potem wyjechać znowu w górę lub odwrotnie. Wydaje Ci się, że już widzisz światło, a tu? Nie, trzeba jeszcze zjechać niżej, głębiej. Dosłownie.
Terapia jest przejściem na drugą stronę lustra… Traci się wiele, zyskuje jeszcze więcej. Stajesz się już nie tak widzialny dla innych jak kiedyś, Ty też inaczej postrzegasz świat. Czasami udaje się spotkać na styku tych dwóch światów – przed i po terapii.
To tak jak w tym zdaniu: Those who dance are considered mad by those who cannot hear the music [F.Nietzsche].
Rozpoczęłam psychoterapię jakiś czas temu i…nigdy jej nie ukończyłam. Można powiedzieć, że przerobiłam program terapeutyczny – ale nie ukończyłam terapii, ponieważ to nigdy niekończący się proces i nie mogę powiedzieć, że ten etap mojego życia jest już za mną. On się cały czas dzieje. Nawet sami terapeuci podlegają tym prawom.
Czasem terapii jest w życiu więcej, a czasem mniej, kiedy czeka gdzieś w uśpieniu, przyczajona. Życie takie już jest, że wymaga od nas czujności i stałej pracy nad sobą. Być może są osoby, które nie potrzebują obiektywnego wsparcia, pomocy z zewnątrz, same potrafią przejść trudne momenty i wydarzenia, zrozumieć to co niezrozumiałe, zracjonalizować zależności w swoim życiu. Ja tak nie umiem.
Wspieram się zaufanym doradcą, pytam, szukam, nazywam, interpretuję, analizuję – czasem nie wyrabiam, ale jestem w tym. Ilekroć chciałam zerwać z przyzwyczajeniem sięgania po pomoc, lądowałam na mieliźnie. I po co? Szkoda czasu na wytrzymywanie, dawanie rady i wieczne ogarnianie.
Przyjęłam do wiadomości, że terapia jest częścią mojego życia. I już. Od jakiegoś czasu przeważa w nim poczucie ulgi – czy to jest nagroda? Chyba tak. Nie spinam się, nie gonię, a jak gonię to wiem dlaczego i wiem jak wyluzować. Tak jest dzisiaj, tu i teraz, co pojawi się za rogiem? Nie wiem, będzie życie, kolejne doświadczenie, które trzeba będzie rozpracować, a mówiąc po terapeutycznemu – przepracować. Nie ma łatwo. Nie ma końca, ale jest wytchnienie. Jestem tego żywym dowodem.
Towarzyszy mi silne poczucie, że mam coś tutaj do powiedzenia, do podzielenia się i przybliżenia tym, którzy słyszeli o terapii ‘coś’ – ale ich obraz jest na tyle zniekształcony lub niepełny, że wolą się najpierw poprzyglądać temu zjawisku, zaznajomić, popytać.
Chcę napisać jak jest po terapii od siebie i od innych – na przykładach ich historii – stąd miejsce na Waszą strefę.
Dlaczego to robię?
Zakładając portal na temat terapii, naturalnym było zadanie sobie pytania – DLACZEGO? Odpowiedź jest jedna – nie wiem. A być może odpowiedzi jest wiele?
Wewnętrzny „przymus” i poczucie, że to odpowiedni czas? Przekonanie, że to jest ważne i może komuś pomoc? Otworzyć, przełamać, zastanowić, zatrzymać, skłonić do obserwacji siebie? Jeśli ktoś pod wpływem zgromadzonych tutaj treści, pójdzie na terapię, to cel został osiągnięty. Osobiście, moja praca, która będzie tutaj widoczna, jest swego rodzaju pisaniem kolejnego rozdziału w moim życiu po-terapii.
Jestem z…
Kiedyś pomyślałam, że wciąż mało jest wiedzy na temat samej terapii w Internecie, brakuje przykładów i historii osób po terapii, zebranych w jednym miejscu.
Poczułam, że muszę wyjść do potrzeb ludzi. Więc wychodzę.
Pewien odcinek budowania świadomego życia jest za mną i chciałabym ułatwić wszystkim tym, którzy idą lub szykują się do drogi – ten czas. Właśnie poprzez udostępnianie wiedzy, doświadczeń, przykładów.
THERAPY is OK to portal o zadawaniu pytań. Takich pytań, które dokonują realnych zmian. Będę ich zadawać dużo, po to byś zadawał je sobie sam i był ze sobą. Prawdziwy.
Czasem jedno pytanie może odmienić życie. Dosłownie. Tak było w moim przypadku. Zostało we mnie na zawsze. Dzisiaj wiem, że miałam dużo szczęścia, że ktoś mi je zadał.
Dlaczego robię THERAPY is OK? Dla rejestru i pozostawienia śladu. Jeśli ktoś to przeczyta i weźmie coś z tego dla siebie – to dobrze. To właśnie niech będzie odpowiedź na to pytanie.
O mnie
Jestem psychoterapeutką w trakcie szkolenia w Studium Psychoterapii SPCh w Warszawie. Ukończyłam kurs Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach (TSR I) oraz podstawowy kurs ISTDP – Intensywnej Krótkoterminowej Psychoterapii Psychodynamicznej. Ukończyłam staż kliniczny w Wojskowym Instytucie Medycznym w Klinice Psychiatrii, Stresu Bojowego i Psychotraumatologii w Warszawie.
Pracuję jako psychoterapeuta w Centrum Zdrowia Psychicznego Piaseczno w Konstancin – Jeziorna.
Jestem absolwentką Socjologii i studiów podyplomowych Public Relations. Ukończyłam studia doktoranckie na Uniwersytecie Warszawskim na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych.
Jestem osobą po terapii. Odbyłam terapię indywidualną i terapie grupowe. Zapadły w moim życiu tak głęboko, że podjęłam decyzję, o pozostaniu z tym tematem „na dłużej”. Z potrzeby mówienia o terapii szerzej, dla innych – powstało THERAPY is OK.
W THERAPY is OK nagrywam podcasty na temat psychoterapii. Prowadzę także projekt “PO TERAPII”, w którym osoby, które ukończyły terapię, opowiadają swoją historię. Wspólnie oswajamy psychoterapię, aby więcej osób się na nią zgłaszało.
Moja pierwsza (w 2018 roku) rozmowa na temat psychoterapii:
O najważniejszym pytaniu w życiu, pytaniu psychoterapeuty “Z czym jesteś?”