Autodestrukcja jest stylem uszkadzania siebie w celu uzyskania rozładowania napięcia. Autodestrukcja to coś więcej niż złość do siebie, to WŚCIEKŁOŚĆ do siebie, implozja do środka.
Osoby z syndromem DDA/DDD nie potrafią wyrażać i przeżywać konstruktywnie podstawowych emocji: złość, smutek, wstyd, radość i lęk.
Nie potrafimy przeżywać emocji i ten stan się w nas intensyfikuje, konteneruje. Gromadzimy emocje, przez co cały czas rośnie w nas napięcie. Im dłużej kontenerujemy uczucia, tym coraz słabiej rozpoznajemy co w nich jest i jakie one są. Tracimy kontakt z uczuciami. Im bardziej tego nie wiemy, tym bardziej napięcie rośnie i znowu mamy coraz mniejszy kontakt z tym co jest zkontenerowane. Następuje pomieszanie.
Jeżeli nie przeżyjesz emocji w konstruktywny sposób, pojawi się napięcie i potrzeba rozładowania go, poprzez autodestrukcję.
Im bardziej nie wiemy, tym napięcie jest wyższe. W którymś momencie pojawia się potrzeba odładowania tego napięcia i przez to, że nie mamy konstruktywnych metod odładowania napięcia, sięgamy po metodę niekonstruktywną i jest nią autodestrukcja.
Najwięcej czynności autodestrukcyjnych wypracowaliśmy w okresie dojrzewania.
Jeśli style autodestrukcyjne wypracowaliśmy wcześniej, w okresie latencji (6-12 rok życia), tym trudniej jest je koić i leczyć w życiu dorosłym. Najwięcej czynności autodestrukcyjnych wykształca się w okresie dojrzewania, ponieważ do napięć emocjonalnych dochodzą napięcia hormonalne.
Wykształciliśmy różne sposoby odladowania się autodestrukcyjnego, dzięki którym przychodzi redukcja napięcia, które nazywamy ulgą. To nie jest ulga, tylko pozorna ulga. Nie można czuć ulgi jeśli odładowało się emocje w sposób destrukcyjny, jeśli doprowadziliśmy do ulgi poprzez skrzywdzenie siebie.
Nie będzie to ulga tylko chwilowe odładowanie napięcia. Zaczynamy czuć pustkę, kaca moralnego. Jak sobie dokopiemy, to przyjdzie odrobina spadku napięcia, chwilowa ulga, ale zaraz po niej pustka, która jest niesmakiem, poczuciem zagubienia.
Pustka znowu powoduje budowanie napięcia i wszystko zaczyna się od nowa. To się dzieje non stop. Nie potrafimy z tej zaklętej matni wyjść. Mamy pozorne sposoby odładowania się. Dochodzimy do ulgi, która jest pustką i od nowa budujemy napięcie.
Główne czynności autodestrukcyjne:
MYŚLI I PRÓBY SAMOBÓJCZE w tym fantazjowanie o swojej śmierci, własnym pogrzebie, świecie beze mnie.
NEGATYWNE MYŚLENIE na własny temat, nasycone wrogością i pogardą.
PONIŻANIE SIEBIE I ODMAWIANIE SOBIE PRAW np. ekstremalne ćwiczenia, katowanie się w sporcie. Skoro czegoś nie zrobiłeś, to się ukażesz.
PRZEPOWIADANIE SOBIE KATASTROFICZNYCH I NISZCZĄCYCH WYDARZEŃ – codzienna apokalipsa.
PROWOKOWANIE NEGATYWNYCH I USZKADZAJĄCYCH REAKCJI OTOCZENIA – wystawianie się na odstrzał.
RYZYKOWANIE WŁASNYM ZDROWIEM I ŻYCIEM, IGNOROWANIE ZDROWIA I BÓLU.
ZANIEDBYWANIE SAMOOBRONY PRZED ZAGROŻENIAMI, RYZYKOWNE WYSTAWIANIE SIĘ NA NIEBEZPIECZNE SYTUACJE.
ZABURZENIA ODŻYWIANIA – kontrolowanie, monitorowanie, niejedzenie, objadanie się.
ZACHOWANIA NAŁOGOWE prowadzące do kosztów emocjonalnych, mentalnych.
ZACHOWANIA OBSESYJNO-KOMPULSYWNE – stan, w którym permanentnie monitorujemy i jesteśmy ciągle czujni, spięci.
WEWNĘTRZNY SABOTAŻ – staramy się, budujemy, a na koniec niszczymy i coś na czym nam zależy, nie dochodzi do skutku.
SAMOOKALECZANIE – przykrywanie bólu psychicznego, bólem fizycznym.
Część osób pewnie się zdziwi na hasło autodestrukcja – „Jak to, ja miałbym siebie niszczyć? Ja miałbym chcieć siebie unicestwić?” Te osoby szczególnie zapraszamy do wysłuchania tego odcinka.
Z podcastu dowiecie się:
- Czym jest autodestrukcja?
- Jaka jest geneza autodestrukcji?
- Kogo dotyczy autodestrukcja?
- Kiedy mogą pojawić się pierwsze czynności autodestrukcyjne?
- Jakie są konkretne przykłady zachowań autodestrukcyjnych?
- Czy autodestrukcja się pogłębia?
- Czy można wyjść z autodestrukcji i jak?
- Co jest przeciwieństwem AUTODESTRUKCJI?