Categories
Artykuły

Nie pozwolę Ci zniknąć

Po publikacji podcastu o żałobie, napisał do mnie właściciel Wydawnictwa Linia i serii książek Biała Plama, od którego otrzymałam dwie książki o tej tematyce: „Cierpisz? Masz do tego prawo” Megan Devine oraz „Nie pozwolę Ci zniknąć” Grzegorza Zalewskiego. Szczególnie zainteresował mnie tytuł i okładka tej drugiej. Coś mnie do niej instynktownie przyciągnęło. Kiedy zorientowałam się, że autor książki, to jest ta sama osoba co jej nadawca, wiedziałam już, że nie ma przypadków.

Książka zapisała się we mnie cała. Czytanie jej było trudne emocjonalnie i bardzo wartościowe merytorycznie. Każde zdanie w niej zawarte jest ważne.

Źródło: speculatio.pl

O czym jest książka “Nie pozwolę Ci zniknąć”? W mojej subiektywnej czyli ograniczonej opinii, (celowo to podkreślam ponieważ każdy czytelnik wyczyta z niej jeszcze coś innego):

  • Jest o żałobie po utracie osoby „zbyt bliskiej”.
  • Jest o żałobie ojca po śmierci syna.
  • Jest o relacji ojca i syna.
  • Jest obrazem miłości i szacunku ojca do syna.
  • Jest o samobójstwie.
  • Jest przewodnikiem dla osób po stracie, szczególnie dla mężczyzn. Autor pisze, że większość literatury skierowana jest do matek po stracie, traktując ojców, jako tych, którzy powinni wspierać swoje partnerki.
  • Jest o przeżywaniu żałoby mężczyzny i ojca, które różni się od przeżywania żałoby przez kobietę, matkę.
  • Jest o rozdzielności przeżywania żony i męża po stracie dziecka.
  • Jest zapisem przeżyć, myśli, pytań, życia i nie życia po.
  • Jest o niedających się nazwać i wyrazić emocjach.
  • Jest o sposobach radzenia sobie z bólem, cierpieniem, stratą, tęsknotą. W jaki sposób pozszywać swoje życie na nowo, o filozofii #kintsugi.
  • Jest świadectwem, że każdy przeżywa albo będzie przeżywał swoją żałobę na swój sposób, że będzie próbował żyć dalej w nowym życiu. „Śmierć bliskiej osoby zatrzymuje wszystko, zatrzymuje cały świat, ale ten świat nadal się kręci”.
  • Jest o indywidualizmie żałoby – „pomiędzy skrajnościami w jakich przeżywamy swoją żałobę, mieści się cały kosmos”. Wprowadza ciekawą propozycję terminologiczną – żałobnoróżnorodność dla podkreślenia, że każdy z nas przeżywa żałobę na swój sposób. “Nie ma jednego sposobu na przeżywanie żałoby. W zasadzie masz prawo do wszystkiego. Do każdej reakcji. Każdego zachowania. Każdy ból będzie odmienny i każdy może być bezgraniczny”.
  • Jest próbą zrozumienia mechanizmów żałoby, przypomnienia jak ewoluowała przez wieki, jak dzisiaj „w społeczeństwie, które nie toleruje bólu, cierpienia i smutku być ponad to i pokazywać swoją żałobę, mówić o niej”. Bo to pomaga.
  • Jest próbą pokazania otoczeniu osób w żałobie aby wyzbyli się oczekiwań, że żałobnik będzie zachowywał się w określony sposób. Apelem aby nie porównywać, nie próbować wrzucać straty w jakieś ramy, bo one po prostu nie istnieją.
  • Jest próbą nazwania nienazwanego – „bo czy istnieje słowo określające rodziców po stracie dziecka? Rodzic opuszczony, osierocony, owdowiały przez dziecko”. Grzegorz Zalewski poszukuje takiego słowa we wszystkich językach, znajdując mniej lub bardziej rozczarowujące propozycje.
  • Jest o ograniczeniach społecznych, kulturowych, zawodowych. Żałoba przenika też do naszej sfery zawodowej, w której nikt nie wie jak się zachować. “Nasz profesjonalizm i poczucie zawodowstwa sprawia, że omijamy rafy smutku”. Akcentuje konieczność przedefiniowania profesjonalizmu, utożsamianego ze sztywnością, panowaniem nad emocjami, byciem opanowanym. „Człowiek jest istotą społeczną ale nie wie jak zachować się społecznie w kontekście śmierci. Śmierci, która jest częścią naszego istnienia. Stanowi jedno z ostatnich tabu, których we współczesnym świecie zostało już niewiele. W połączeniu z aktem samobójstwa, owo tabu rozrasta się do monstrualnych rozmiarów”. „Doświadczenie śmierci jest powszechne i nieuchronne. Ludzie dookoła starają się omijać osoby w żałobie, by czymś nie urazić, bo nie wiedzą jak się zachować”.
  • Jest bardzo skromna, a jednocześnie krzyczy, wrzeszczy bólem i prawdą.
  • Jest autentyczna i osobista. Autor wpuszcza nas głęboko i daleko do swojego świata.
  • Jest surowa, bez “retuszu”.
  • Jest bardzo prawdziwa.
  • Wzruszająca, przejmująca, literacka.

Grzegorz Zalewski uchyla drzwi do świata osób w żałobie. Świata, do którego nikt nie chce dobrowolnie wejść. Robi to po to by inni mogli skorzystać z jego doświadczenia. Chce pokazać jak jest po drugiej stronie. Ten świat jest niesłychanie rozległy. „Wszechobecny kult młodości, afirmacji życia i zabawy sprawia, że na tę ogromną przestrzeń zamykamy oczy i uszy”.

Książka “Nie pozwolę Ci zniknąć” Grzegorza Zalewskiego jest niezwykle wartościowa. Dla osób, które doświadczyły żałoby, dla osób z otoczenia osób w żałobie, ale też dla psychologów, psychoterapeutów, psychiatrów aby wyszli z norm, ram, schematów, procesów, teorii i jeszcze lepiej rozumieli doświadczenie żałoby, podchodzili do niej jeszcze bardziej indywidualnie. Zobaczyli żałobę z perspektywy Grzegorza Zalewskiego.

Po lekturze, napisałam do autora, że świat potrzebuje Jego pisania, kolejnych książek. Szczególnie potrzebuje tej. W odpowiedzi otrzymałam ważne przesłanie –

– “Tak się przypadkiem dzieje, w moim życiu, że wykorzystuję własne doświadczenia, do propagowania, przekazywania wiedzy na te tematy, które mnie interesują, czy dotyczą. Tak było w przypadku finansów, co było wyborem zawodowym, ale tak się stało z całą linią wydawniczą dotyczącą spektrum autyzmu i teraz również kwestii żałoby, czy samobójstwa. Uważam, że można ważne tematy, będące tabu ucywilizować, mówiąc o nich jak najwięcej. Bo dotyczą o wiele większej liczby osób, niż nam się wydaje” – Grzegorz Zalewski.

Historia zdjęcia z okładki: speculatio.pl/nie-pozwole-ci-zniknac/

Serdecznie zapraszam do lektury tej książki.