Categories
Artykuły

Oni mnie kochają, a ja siebie niszczę

Pracując z kobietami mającymi zaburzenia odżywiania, rozmawiając z nimi, poznając ich sposób widzenia siebie i świata, który w obszarze ich własnego ciała może być dla otoczenia zaskakujący… uważam jakich dobieram słów, bo słowa potrafią zranić jak brzytwa, pytam z czym się mierzą, jakie napotykają trudności, jaka jest ta choroba “od wewnątrz”, ich oczami.

Pytam też czego potrzebują, ale to na kolejny artykuł. Dzięki ich chęci otwarcia się, zaangażowaniu w proces leczenia, wspólnie stworzyłyśmy zestaw trudności,  które w ich opinii przypisane są do tej choroby, o których może nie każdy wie lub ma mylne, stereotypowe wyobrażenie.  Dlatego właśnie je tutaj przywołuję, żebyśmy na osoby, które zmagają się z różnymi zaburzeniami psychicznymi, patrzyli łagodniej, bez oceny, szczególnie, że anoreksja, bulimia przejawia się przez ciało, które oceniamy jako pierwsze, bezwzględnie. Proszę o chwilę refleksji nad tym z czym się mierzą, codziennie. 

Za ich pozwoleniem, publikuję:

  • Brak zrozumienia ze strony otoczenia – umniejszanie, krytyka 
  • Brak zrozumienia swoich emocji, myśli, zachowań
  • Trudności w przyznaniu gdzie jest anoreksja, a gdzie jeszcze nie, gdzie jest granica, którą się przekroczyło
  • Wewnętrzne prowadzenie rozprawy, aby to rozsądzić, “czy mam problem”?, dla siebie jest się bardzo surowym sędzią
  • Brak silnej woli, najpierw aby jeść mniej, a potem, aby jeść więcej i wyzdrowieć
  • Złość i obrzydzenie do siebie
  • Permanentny lęk przed przytyciem
  • Ping-pong z akceptacją przyrostu masy ciała, raz tak, raz nie
  • Walka jak nie stosować innych niż niejedzenie zachowań autodestrukcyjnych, przy pełnej świadomości ich szkodliwości
  • Nieumiejętność nie stosowania korzystnych czynności w nadmiarze, w sposób właściwy, np. sport, zdrowe jedzenie
  • Niedowierzanie ze strony bliskich, że mam problem
  • Bezradność bliskich 
  • Wyrzuty sumienia 
  • Wstyd i poczucie winy przed rodziną, przyjaciółmi
  • Ciągła czujność, bycie w gotowości 
  • Ciągła kontrola 
  • Ciągła ocena siebie i poczucie bycia ocenianym przez innych
  • Smutek, rozczarowanie sobą, “oni mnie kochają, a ja siebie niszczę”
  • Złość do świata – “dlaczego to ja choruję”?
  • “Muszę siebie zniszczyć, żeby dostać miłość i opiekę bliskich”
  • Perfekcyjna organizacja, tworzenie planów 
  • Stawianie sobie poprzeczek nie do przeskoczenia 
  • Życie w świecie kłamstw i intryg 
  • Zniekształcony obraz siebie
  • Brak akceptacji dla niedoskonałości swoich i innych
  • Nadwrażliwość emocjonalna, sensoryczna 
  • Myśli samobójcze
  • Samookaleczenia
  • Stany depresyjne 
  • Stany lękowe 
  • W głowie jest “tornado”
  • Głos “z tyłu głowy” chodzi cały czas – abstrakcyjny głos, głos choroby
  • Opieranie całego życia na tym ile się waży
  • Przymus zadowalania innych
  • Podatność na nieuwzględnienie praw, “jesteś chora, to ja za Ciebie zdecyduję”
  • Brak poczucia, że zasługujesz na szczęście
  • Nieustające zaprzeczanie problemowi
  • Odrzucanie pomocy
  • Samotność, odtrącenie bliskich, poczucie opuszczenia
  • Ucieczka w swój wewnętrzny świat, do którego nikt nie ma dostępu
  • Poczucie wyższości – “mogę nie jeść więc mogę wszystko, jestem silniejsza”
  • Trudności w nawiązywaniu relacji – przestrzeń zagarnia ciągłe myślenie o (nie)jedzeniu, nie ma innego tematu
  • Ukrywanie złości – “jestem problemem dla innych bo się o mnie martwią więc nie mogę się zezłościć i im dołożyć”
  • Chaos, niepewność i konieczność rozstrzygania co jest faktem, a co iluzją, które ta choroba podsuwa, a podsuwa ich sporo

Ta lista jest pewnie większa…nam udało się stworzyć taką.