Categories
Artykuły Uncategorized

Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją

“Walka” to niewłaściwe słowo. Z depresją się nie walczy, depresję się leczy. Powinien to być dzień ŚWIADOMOŚCI DEPRESJI. Nagłaśniania faktów na jej temat, badań, studiów przypadków i przede wszystkim możliwości sięgania po pomoc.

Depresja to jest choroba związana z zaburzeniami nastroju, zaklasyfikowana w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD10. Może dotknąć każdego, bez względu na wiek, płeć, pochodzenie, wykształcenie etc. Szacuje się, że w Polsce ok. 8 mln ludzi cierpi na depresję lub stany depresyjne, z czego tylko 1,5 mln jest zdiagnozowanych i leczonych. 

Z raportu opublikowanego w 2015 roku przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) wynika, że na depresję choruje blisko 40 milionów mieszkańców Unii Europejskiej.

Depresja, na którą cierpi ponad 350 milionów osób, w 2020 roku stanie się drugim po chorobach układu krążenia największym problemem zdrowotnym na świecie. Mimo, że istnieją skuteczne metody leczenia depresji, to korzysta z nich mniej niż 50%.

Depresja jest niezwykle przykrym i długotrwałym stanem, który w zależności od nasilenia może całkowicie dezorganizować życie zawodowe, rodzinne i społeczne. (Źródło: gov.pl).

Zgodnie z Międzynarodową Klasyfikacją Chorób (ICD-10) w zależności od charakteru i nasilenia objawów wyróżnia się trzy rodzaje depresji: łagodną, umiarkowaną i ciężką.

Do podstawowych objawów depresji należą:

  • Doświadczenie długotrwałego (powyżej 2 tygodni) obniżenia nastroju z towarzyszącym przez większość dnia uczucia rozdrażnienia, pustki, zobojętnienia, wszechogarniającego smutku, przygnębienia.
  • Utrata zainteresowania działaniem (zobojętnienie emocjonalne).
  • Osłabienie energii (szybsze męczenie się i utrzymujące się uczucie zmęczenia).
  • Spowolnienie psychoruchowe.
  • Zaburzenia snu.
  • Obniżenie libido.
  • Myśli samobójcze.
  • Problemy z koncentracją uwagi.
  • Utrata wiary w siebie.
  • Nieadekwatne poczucie winy.
  • Wzmożony lub zmniejszony apetyt, który prowadzi do zauważalnych zmian w masie ciała.
  • Nadmierny lęk.
  • Przykre objawy somatyczne, np. kołatanie serca, duszności, drżenie ciała, zawroty głowy, które nie znajdują medycznego wyjaśnienia.

Na pytanie, co powoduje depresję wciąż brakuje jednoznacznej odpowiedzi. W ciągu ostatnich dziesięcioleci zbadano wiele hipotez dotyczących mechanizmów jej powstania, jednak żadna z nich nie wyjaśnia w pełni istoty tego zjawiska. Obecnie przyjmuje się biopsychospołeczny model depresji, który zakłada, że powstanie tej choroby jest wynikiem złożonego oddziaływania czynników genetycznych, psychologicznych i społecznych.

Najbardziej skuteczne metody leczenia polegają na równoległym stosowaniu farmakoterapii (leki przeciwdepresyjne) i psychoterapii. Niezwykle ważną rolę pełni też psychoedukacja, jak i osób z jego najbliższego otoczenia na temat samej istoty depresji, jej przebiegu, objawów i następstw.

Zastanawiałam się jak podejść do tematu depresji.

Nie udało mi się nagrać podcastu, zrobić dogłębnego riserczu. Tempo zmian naszego życia w dzisiejszym świecie (np. pandemia, kryzysy geopolityczne) jest tak duże, że trudno o rzetelne i bieżące badania jak to się odbija na naszym zdrowiu psychicznym. Wszystkie dane statystyczne są małoaktualne choć dają jakiś pogląd. Niby wiemy czym jest depresja, ale chyba nie zawsze i nie w pełni.

Chcę zwrócić uwagę na dwie rzeczy, po to by być czujnym:
1. Depresja bywa podstępna i zamaskowana. 

Istnieje nawet takie wyrażenie jak ‘zamaskowana depresja’, ‘depresja bez depresji’ – czyli taki nieoczywisty rodzaj depresji, w której na pierwszy plan wysuwają się objawy somatyczne, z ciała np. bóle głowy, napięcie mięśni, świąd skóry, skoki ciśnienia, jadłowstręt, utrata wagi Chorzy zanim zostaną skierowani do psychiatry zazwyczaj leczą się miesiącami, a nawet latami na schorzenia, których w rzeczywistości nie mają. W takiej sytuacji, udajmy się do specjalisty – psychiatry, psychoterapeuty, psychologa.

2. Depresja jest umniejszana – i tutaj znowu poczynię rozróżnienie:

  • przez osobę chorującą – umniejszana w znaczeniu zaprzeczana, bagatelizowana. Trzeba wiedzieć, że jest to właśnie podstępny mechanizm depresji, który ją „tuszuje”. Chory długo nie dostrzega, że jest chory (bo nie może z uwagi na to, że choruje) przez co się męczy, ponieważ nie sięga po pomoc. Bywa tak, że usprawiedliwiamy złe samopoczucie zewnętrznymi czynnikami, nie wiedząc, że przyczyna leży wewnątrz, w naszej psychice, Depresja rozwija się bardzo powoli, wkrada się w nasze życie i długo możemy nie zauważyć, że to nie jest chwilowy spadek nastroju, a przewlekła choroba, która może wystąpić raz na przestrzeni naszego życia, a może już towarzyszyć nam zawsze, nawracając.
  • przez jej otoczenie – weź się ogarnij, nie maż się, inni maja gorzej, nie no, jaka depresja, nie wymyślaj, świat już taki jest, life is brutal i wiele innych. Rodzice, partnerzy, przyjaciele – często nie widzą, nie chcą widzieć, że coś się z nami dzieje.

Dlatego tak ważne jest obserwowanie siebie i swoich bliskich osób w otoczeniu. Leczenie depresji powinno się rozpocząć jak najszybciej, pozwala to osiągnąć lepszy rezultat.

Złoty standard w leczeniu depresji farmakologia + psychoterapia. 

Jeśli temat jest Ci bliski posłuchaj podcastu O depresji i samobójstwie.

Categories
Artykuły Uncategorized

Każdy powód jest dobry, by pójść na terapię

Dlaczego? Ponieważ jest Twój własny, osobisty i niepowtarzalny. Nie ma lepszych i gorszych, mocniejszych i słabszych, ważnych czy mniej ważnych powodów. Każdy jest wystarczający, aby porozmawiać z kimś, kto obiektywnie spojrzy na sytuację, w której jesteś. Zada to jedno właściwe pytanie, które Cię otworzy. Powie to jedno właściwe zdanie, które Cię poruszy.

Często spotykam osoby, które mówią – ‘Ja? Ja nie potrzebuję terapii. Terapia jest nie dla mnie’. Czasem mogę dopytać dlaczego, a czasem milczę, ale w środku bardzo chce wiedzieć skąd takie przeświadczenie. Postanowiłam więc poszerzyć tą kwestię.

Jeśli mowa jest o rozpoczęciu terapii, zdarza się, że słyszę, a ponieważ nie zawsze mam możliwość (i chęć) kontr argumentacji, robię to tutaj i od razu zaznaczę, bez łagodności:

  • Nie potrzebuję terapii. Mam względnie ogarnięte życie.

Jeśli masz świadomość siebie, poczucie dobrostanu, wewnętrznego spokoju, akceptacji i równowagi w życiu – to super. Jeden na milion.

  • Nie będę się babrać w dzieciństwie. To zamknięty rozdział. Żyję dalej.

W dzieciństwie leżą odpowiedzi praktycznie na wszystkie Twoje dzisiejsze pytania i wątpliwości. To skarbnica wiedzy o Tobie. Masz ją pod ręką. Nie zawsze jest miło, ale warto tam zajrzeć, tym bardziej z przewodnikiem – terapeutą.

  • Terapia jest dla ‘psychicznie chorych’, zaburzonych.

O tym decyduje lekarz.

  • Terapia jest dla słabych.

Terapia jest dla osób, które potrzebują zobaczyć coś z innej perspektywy, potrzebują wsparcia, zwyczajnie się wygadać, odgadać, przegadać jakiś temat. Usłyszeć własne myśli. Czy to jest o słabości?

  • Nie będę rozgrzebywać starych ran.

Czasem trzeba nastawić ponownie złamaną kończynę żeby się dobrze zagoiła.

  • Było minęło, idę dalej.

Nieprzeżyte emocje dogonią Cię, a czasem nawet wybiegną daleko przed Ciebie i wtedy jest trudniej, bo pojawia się ryzyko utraty kontaktu ze sobą, zagubienia w ich nadmiarze.

  • To Ci, co mnie krzywdzą powinni iść na terapię.

Ty potrzebujesz maseczki tlenowej. Zajmij się sobą, nie oprawcami.

  • Mam pecha, że trafiam na złych ludzi.

To nie jest pech. Powielasz pewne schematy, programy z dzieciństwa. Robisz to nieświadomie, dopóki ich sobie nie uświadomisz, w terapii. Odtwarzasz to, co jest Ci znajome, czyli w domyśle „bezpieczne”, nie zawsze i do końca wiedząc, że jest to dla Ciebie szkodliwe i masz w tym przynajmniej 50% udziału.

  • Jeszcze się czegoś dowiem o sobie…

Z pewnością dowiesz się o sobie wiele. Wiele dobrego, zaskakującego, miękkiego. Poczujesz ulgę.

  • Nie umiem się otworzyć przed obcą osobą.

Każdy ma swojego terapeutę. Każdy z nas ma osobę, której jest w stanie zaufać i otworzyć się. Jest to kwestia jej znalezienia i czasu. To jest możliwe, a nawet pewne.

  • Dużo czytam na te tematy, sporo wiem, myślę, że to wystarczy.

Nie wystarczy. Wiedzieć to jedno, a poczuć to drugie. Bez przeżycia (z pomocą terapeuty, drugiego człowieka, przewodnika duchowego) tego wszystkiego czego nie mogłeś, nie wolno Ci było przeżyć, nie połączysz w sobie dwóch światów dziecka i dorosłego, którym teraz jesteś. Nie uzdrowisz. Nie pójdziesz dalej. Nawet możesz ugiąć się pod ciężarem wiedzy, która wprowadzi wiele zamieszania. Czucie jest tutaj nadrzędne.

  • Nie mam czasu i pieniędzy na terapię. Mam ważniejsze rzeczy na głowie.

Nie są to łatwe zagadnienia, dla których można znaleźć wspólny mianownik. Przy odrobinie determinacji, na samym starcie, wszystko się potem jakoś układa. Jest to rodzaj taniej wymówki.

  • Nie teraz, może kiedyś, za dużo się dzieje w moim życiu. Terapii już po prostu w to nie wcisnę.

Nigdy nie ma idealnego czasu na terapię. Albo wstajesz i idziesz, albo stoisz w miejscu, czyli de facto się cofasz.  

  • Mój partner nie zaakceptowałby tego, że chodzę na terapię. Nie mogę mu powiedzieć, a nie chcę go okłamywać.

Przyznaję, nie wiem co w takich sytuacjach można powiedzieć. Może tylko i aż, że jeżeli nie zmienisz nic, to i tak nie będziecie razem, a przynajmniej zawalczysz o siebie, co daje Wam szansę.  Wiem, jak to brzmi, ale czasem trzeba przemówić bardziej obrazowo.

  • Nie chce mi się szukać terapeuty.

No tak, sam się nie znajdzie, nikt tego za Ciebie nie zrobi. Masz opór, pobądź z tym, spróbuj dociec dlaczego.

  • Nie umiem znaleźć właściwego terapeuty, nawet nie wiem od czego miałbym zacząć?

Od wpisania w wyszukiwarkę hasła kluczowego, które przychodzi Ci pierwsze do głowy, z czym się borykasz – np. depresja, lęk, stres, nieudany związek, mobbing etc. W miarę poszukiwać, nabierasz wiedzy czego potrzebujesz, co jest Ci bliskie w „ofercie” specjalistów. Zapytaj zaufane osoby o polecenie kogoś. Po prostu zacznij.

  • Czułbym się ze sobą źle, gdybym wyjawiał komuś swoje sekrety.

Po pierwsze, Ty, który tłamsisz to wszystko też masz granice wytrzymałości i zwyczajnie musisz to gdzieś zrzucić, jak zrzuca się balast czy kotwicę. Po drugie – te osoby po to są, żeby to przyjąć. Psychoterapeuta to pomieści, Ty już może nie masz siły. Poczujesz się lepiej.

  • Ogarniam swoje życie, nie potrzebuję pomocy.

Ok, przyjmuję. Pytanie jakim kosztem? Odpowiedz sobie sam.

  • Nie lubię zmian, nie lubię próbować nowych rzeczy.

Tak, terapia to jest zmiana, ale to co dzieje się w procesie terapeutycznym, dzieje się w Twoim tempie. Nie zadzieje się nic na co nie jesteś gotowy.

  • Boję się tych tematów.

Czego konkretnie? Emocji? Jeśli tak, to sygnał, ze czas by się tym zająć.

  • Nie bo nie.

Moje ulubione. Jeśli tak reagujesz, zadaj sobie pomocnicze pytanie – Czego się boję?

Im bardziej się wzbraniasz, tym bardziej coś jest na rzeczy. Spróbuj wtedy zadać sobie pytanie ‘Dlaczego’?

  • Co jest dla mnie największą trudnością do przeskoczenia?
  • Z czym kojarzy mi się terapia, terapeuta, skąd mogę mieć takie przekonania?
  • Co ja tak właściwe wiem na temat terapii?
  • Czy znam kogoś kto był na terapii i mogę go zapytać jak było?
  • Co się może najgorszego stać jeśli pójdę na terapię?

A przede wszystkim zadaj sobie pytanie – jak się czuję? Czy wszystko jest w porządku? Czy może warto zająć się jakimś konkretnym obszarem swojego życia? Czy układa mi się w związku, w pracy, z dziećmi? Czy moje relacje z przyjaciółmi są zadawalające? Czy lubię siebie? Jak tam sprawy się mają z moimi emocjami?

Terapia nie jest lekiem na całe zło, ale jest najbardziej zaawansowaną formą zadbania o siebie i tym samym swoich bliskich, z najdłuższym, znanym mi dobroczynnym efektem.

Mam nadzieję, że pobudziłam do myślenia, a może nawet do dyskusji.

Categories
Artykuły Uncategorized

O psychoterapii przy kawie

Każdy z nas jest na innym odcinku swojej drogi samorozwoju. Zerknij, może znajdziesz tutaj swój.

  • Jeżeli rozpatrujesz terapię – spróbuj. Najwartościowsze doświadczenie ever. Najlepsze co możesz dla siebie zrobić, aby o siebie zadbać. Nikt inny nie da Ci tyle, co Ty sam możesz sobie dać, właśnie poprzez terapię.
  • Jeżeli spróbowałeś i zraziłeś się bo coś poszło nie tak – spróbuj jeszcze raz, do skutku. Gdzieś jest dla Ciebie skrojony na miarę #psychoterapeuta, uwierz mi.
  • Jeżeli jesteś w terapii – bądź dla siebie i całego procesu, w którym jesteś łagodny. To wszystko ma sens. Wszystkie puzzle wskoczą na właściwe miejsce. Jeśli potrzebujesz dodatkowego wsparcia – sięgaj po nie. Jeśli potrzebujesz porozmawiać o tym jak jest w terapii – napisz ania@therapyisok.com
  • Jeżeli jesteś #PoTerapii – korzystaj z tego co wypracowałeś – na maksa! Nie kryguj się, nie koryguj, rozsiądź się jak panisko w tym co osiągnąłeś. Nakarm się tym. To jest tylko Twoje i masz do tego prawo.
  • Jeżeli czujesz, że potrzebujesz kolejnej terapii – nie czekaj, idź. Life is too short to carry more shit.Każdy z nas jest na innym odcinku swojej drogi. Najważniejsze aby zawsze wracać DO SIEBIE, kierować się KU SOBIE. Nie na zewnątrz tylko DO WEWNĄTRZ, bo tam się wszystko zaczyna i determinuje całą resztę.Pomyśl dzisiaj przez chwilkę nad jednym z tych punktów, który dotyczy Ciebie.

Dobrej kawy i myślenia o sobie.

Categories
Podcasty Uncategorized

Pozytywne myślenie – prawda czy fałsz?

Podobnie jak moja rozmówczyni, mam specyficzne podejście do tego wyrażenia. Dlatego postanowiłam je odczarować. Dowiedzieć się więcej. Znaleźć odpowiedź na pytanie czy istnieje, co nam daje? Zastanowić się co na ten temat powiedziałaby psychoterapia? Pozytywne myślenie jest zagadnieniem wartym uwagi, w szczególności uwagi naszego mózgu.

Z okazji Dnia Pozytywnego Myślenia, 2 lutego, rozmawiam ze specjalistą, brainologiem Marzeną Grochowską. Czym jest pozytywne myślenie, jakie daje korzyści, jak zacząć je uprawiać oraz jaką w tym rolę odgrywa nasz mózg – dowiesz się z nagrania.

Zacznij używać mózgu, zanim on użyje ciebie.

Słowa warte uwagi –

  • Pozytywne myślenie to jest myślenie, za którym podąża działanie.
  • Jeśli mam myśleć dobrze, pozytywnie, zdrowo to muszę się tego nauczyć.
  • Mózg chemicznie zmienia się pod wpływem doświadczeń. Jeśli produkuję doświadczenia pozytywne, gdzie jest dużo radości, wdzięczności, rozumienia mojego świata, to jestem osobą, która umie semantycznie, pozytywnie myśleć. To nie jest tak, że ja pomyślę i to się wydarzy. Muszę włożyć w to swoją obecność i aktywność.
  • 40% mojego dobrostanu jest zależna od mojej aktywności. 
  • Używamy niezdrowych słów w dialogach i w monologach do siebie. Słowa mogą leczyć albo kaleczyć i nieważne czy one są wypowiedziane, one mogą być tylko myślą.
  • Nauczymy się kierować te myśli, neuromodulować się w stronę, która nam sprzyja. Mamy jedno życie, jedno ciało, to zróbmy z niego użytek i dogadajmy się z tą naszą głową.
  • Sama myśl jest w stanie zmienić nam chemicznie mózg.

Cel na życie, żeby iść bezpiecznie swoją drogą. Nie chodzi o to kto zajdzie najdalej, ale o to, kto przejdzie swoje życie najpiękniej, dla siebie.

Odpowiadając na zadane pytanie czy pozytywne myślenie rzeczywiście istnieje czy jest to podręcznikowa fikcja, uwzględniając, że musi mu towarzyszyć zaangażowanie i akcja, stwierdzam, że warto spróbować.

Marzena Grochowska
Trener odporności psychicznej, coach kariery, brainolog, popularyzator naukowej wiedzy o dobrostanie i higienie mózgu, współtwórca aplikacji Happy2Go, współautorka książki “GPS Szczęścia”, mentor kobiecych biznesów, prywatnie kobieta morsująca. Więcej dowiesz się tutaj: https://neuronydoroboty.pl/

Zapraszam do słuchania.

Categories
Artykuły Uncategorized

Dlaczego #terapia to jest #rozwój?

Odpowiedzią na to pytanie może być fakt, że psychoterapia przenosi nas na wyższy stopień wtajemniczenia. Początkowo na niższy, głębszy, ale to ma sens.

Powiedziałam kiedyś, że terapia to królowa metod pracy NAD sobą. Początkowo tak właśnie jest. Z czasem staje się najbardziej efektywną metodą pracy ZE sobą. Na całe życie.

Poszukiwanie terapii, terapeuty czy samo już podjęcie dycyzji o jej rozpoczęciu jest rozwojem.

Idziemy naprzód, początkowo po omacku, w totalnej niemocy, bez kierunku, sami, ale z wewnętrznym imperatywem. Zalążkiem zmiany.

Rozwijamy się w momencie zadawania sobie pytań o siebie, o nasze życie, wybory i zachowania. Szukamy genezy i znaczenia. Chcemy zrozumieć.

Terapia to praktycznie same pytania i wiele dziwnych odpowiedzi, czasem trudnych i nie do przyjęcia, a czasem takich, od których zaczynamy liczyć nasze świadome życie.

Terapia pokazuje wiele perspektyw. Odsłania kolejne warstwy. Pokazuje jeszcze głębsze dno.

Terapia to jest mądrość nasza własna, w którą nie wierzymy, której nie ufamy i którą wreszcie, w terapii wydobywamy.

Terapia to samorozwój. SAMI się rozwijamy. SAMI potrafimy odpowiedzieć sobie na większość pytań, które SAMI sobie zadajemy. Psychoterapeuta wskazuje nam pewne techniki, akcenty, potem jesteśmy w tym samodzielni. To jest wielka wartość. Nie kiedy ktoś nam powie jakie coś jest, tylko kiedy SAMI do tego dojdziemy.

Dzieki terapii widzisz i czujesz więcej. Rozumiesz co się dzieje w Tobie i w koło Ciebie. Wzbogacasz swój wewnętrzny świat.

Jeśli ktoś szuka w terapii szybkiego sposobu na zdobycie kolejnego odznaczenia w duchu pięknych i modnych hasztagów – to go nie znajdzie.

Terapia to jest proces, czas, wysiłek i tak jak rozwój, jest nieskończona.

Jaka jest psychoterapia?

Czego wymaga od nas psychoterapia?

Terapia jest ok. Po prostu.

Categories
Podcasty Uncategorized

Samobójstwo – niepotrzebna śmierć, której można było uniknąć

10 września 2020 to Międzynarodowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom, którego motywem przewodnim jest „wspólna praca na rzecz zapobiegania samobójstwom”. Takie inicjatywy powstają aby edukować oraz przypominać, że obok specjalistycznych zespołów i organizacji, każdy z nas, z poziomu jednostki może wiele zrobić aby pomóc drugiemu człowiekowi.

W #13 odcinku podcastu Therapy is OK rozmawiam z dr n. med. Anną Baran, psychiatrą, suicydologiem w Szwecji, Członkiem Zespołu Roboczego ds. Prewencji Samobójstw i Depresji przy Radzie Zdrowia Publicznego Ministerstwa Zdrowia w Polsce, na temat zjawiska samobójstwa w tych dwóch krajach.

  • Stopniowo dojdziemy w przyszłości do tego, że osoby w kryzysach samobójczych będą to traktować tak jak w przypadku udaru mózgu czy zawału serca. ‘Nie siedzę w domu ponieważ się wstydzę, (że mam zawał serca), tylko idę do lekarza i szukam pomocy’.
  • Moim marzeniem jest, aby dla pacjenta, który ma depresję było oczywiste, że idzie do lekarza i się leczy. Tak samo jakby miał cukrzycę czy nadciśnienie.
  • Zachowania samobójcze często są związane z tym, że emocji jest tak dużo i są tak intensywne, że człowiek sobie z nimi nie radzi. Jakbyśmy byli bardziej świadomi problemu, to byśmy zapobiegali im wcześniej, nie czekali aż będzie się paliło. Jak się trochę pali, to gasimy. Jak nie umiemy sobie poradzić z gaszeniem pożaru, wołamy straż pożarną. Nie czekamy aż się wszystko spali.
  • Nasze działania zapobiegania samobójstwom polegają na tym, żeby mówić jak szukać pomocy, starać się angażować inne osoby, tworzyć siatkę pomocy. Nie czekać, tylko działać. Nie doprowadzić do sytuacji, że się już nie da zgasić pożaru.
  • Dlaczego osoby popełniają samobójstwo? Ponieważ są w kryzysach. Dlaczego są w kryzysach? Ponieważ sobie nie radzą z sytuacją. Samobójstwo jest ratunkiem w ich poczuciu i mając ograniczone postrzeganie, nie umieją dostrzec żadnego innego wyjścia.
  • Osoba, która ma depresję, problemy z zachowaniami samobójczymi, czuje, że jest sama, niepotrzebna, odłączona od systemu. To jest iluzja, ponieważ taka osoba nigdy nie jest odłączona od systemu. Ona jest głęboko w systemie, natomiast ona nie ma z tym systemem kontaktu.
  • Musimy mieć kulturę, która sprzyja życiu. Pewien rodzaj kultury, na który musimy wspólnie pracować, wspólnie tworzyć. Wtedy znacznie można ograniczyć samobójstwa. Należy kształtować kulturę w kierunku ochrony życia, ratowania go. Trzeba tak samo traktować zaburzenia psychiczne, depresję jak traktujemy choroby somatyczne.
  • Największym sukcesem w mojej pracy jest kiedy zdołam przebić się przez stygmę. Kiedy Pacjent zażywa leki psychotropowe, tak jak cukrzyk insulinę, bez stygmy.
  • Żyjemy w bardzo ciekawych czasach, na granicy przejścia z jednej kultury w drugą. Z kultury depresyjności, w kulturę gdzie psychoterapia, dbanie o siebie, jest modne i tym zwracamy uwagę innych.
  • Najważniejsze jest to żebyśmy bardziej podchodzili do psychiatrii jako do rodzaju rehabilitacji.
  • Samorozwój i wgląd w siebie, to jest trend, który będziemy obserwować. Trend przyszłości. Dlaczego? Ponieważ wszystkim się kiedyś męczymy. Przychodzą do mnie Pacjenci i mówią, że już są tak zmęczeni tym swoim chorowaniem, że chcieliby coś budować, krok po kroku. Dla mnie to jest rodzaj rehabilitacji.
  • Jesteśmy już w bardziej pozytywnych klimatach przyszłości. Koronowirus przyniósł nie tylko negatywne rzeczy, ale przyniósł nam też trochę rzeczy pozytywnych. Uświadomił nam konieczność zmiany, na wielu płaszczyznach. To jest zjawisko światowe. Na poziomie światowym jak i na poziomie indywidualnym, na poziomie jednostki. Uświadomił nam, że życie jest warte – dr n. med. Anna Baran.

Rozmawiamy także o:

  • Próbach samobójczych wśród młodzieży.
  • Roli mediów w informowaniu na temat samobójstw.
  • Zjawisku samobójstw w czasie pandemii koronawirusa.
  • Projekcie ELLPSE współfinansowanym przez program Erasmus i Unię Europejską – którego głównym celem jest utworzeniem programu edukacyjnego dla studentów w obszarze prewencji samobójstw.

Dane ze świata:

  • Każdego roku samobójstwo jest jedną z 20 głównych przyczyn zgonów na całym świecie.
  • Każdego roku ponad 800 000 ludzi odbiera sobie życie – to 1 osoba co 40 sekund.  
  • Na każde samobójstwo przypada około 135 osób, którzy cierpią z powodu utraty kogoś kogo znały lub jest dotkniętych przez to w inny sposób. To 108 milionów ludzi rocznie, których dotyczy zjawisko samobójstwa. 
  • Zachowania samobójcze obejmują samobójstwo, a także myśli samobójcze i próbę samobójczą. 

Źródło: The International Association for Suicide Prevention (IASP).

Źródło: (IASP).

Categories
Po terapii Uncategorized

Każdy powinien poddać się terapii

Rozmawiam z osobą DDA o jej psychoterapii. Obiektywnie – to przecież tylko wywiad. Subiektywnie, dla mnie – to bardzo emocjonująca podróż do czyjegoś świata, pełnego trudnych doświadczeń.

O nieudanej terapii, o dwóch udanych terapiach grupowych i indywidualnych rozmawiam z Justyną. To co terapia dała Justynie, najlepiej obrazuje ten fragment:

– Przestałam być na zawołanie ludzi. Zaczęłam dbać o siebie, fizycznie i psychicznie. Wyczyściłam swoje otoczenie. Zostały przy mnie najbliższe osoby. Straciłam ochotę spotykać się z ludźmi, którzy nic nie wnoszą do mojego życia. W momencie kiedy zajęłam się swoim życiem, życie innych przestało mnie interesować. Zaczęłam sama wyjeżdżać na wakacje. Stałam się bardziej towarzyska. Zaczęłam bardziej korzystać z życia. Zaczęłam chodzić na koncerty. Zaczęłam zwracać uwagę na swoje potrzeby i bardziej robić to co lubię. Jak czegoś nie mam ochoty robić, to tego nie robię. Codziennie odkrywam coś nowego.

Autor: Justyna

Inne, warte uwagi spostrzeżenia Justyny na temat terapii, to:

  • Im głębiej byłam w terapii, tym bardziej byłam przekonana, że to był najlepszy krok.
  • Terapia boli. Nie może być tak, że nie boli. Jak coś ma się zmieniać, to musi boleć. Bolało bardzo, czasami bardziej, czasem mniej.    
  • Terapia to jest oczyszczająca kąpiel, w której zmywa się syf, brud, wszystkie upokorzenia, wstyd. Wszystko co nam przez całe życie ciążyło. 
  • Terapia to dla mnie nowe narodzenie.To dla mnie początek nowego życia.Symbolicznie narodziłam się po raz drugi. Zmieniłam swoje życie i zmieniłam siebie. I to jest super.
  • Praca nad sobą to jest praca na całe życie. Terapia dała mi mechanizmy, które pozwalają mi przetrwać te gorsze momenty, bo one są i będą.
  • Im bardziej ktoś uważa, że nie potrzebuje terapii, tym potrzebuje jej bardziej.
  • Jak ktoś idzie na terapię to jest taki bilet w jedną stronę. Jak już wejdziesz na tą drogę, to już nie ma z niej odwrotu.

O naszej rozmowie powiedziała: – Posłuchałam tego z boku i uzmysłowiłam sobie, jak wiele zrobiłam w ostatnich latach i jak pozytywnie to brzmi.  

Serdecznie zapraszam do posłuchania tej rozmowy.

Muzyka: White by Kevin MacLeod, https://filmmusic.io/song/4626-white License: http://creativecommons.org/licenses/by/4.0/
Categories
Artykuły Uncategorized

„Z czym jesteś?” to teraz „THERAPY is OK”

Podcast na temat psychoterapii Z czym jesteś? zmienia swoją nazwę i formułę. Nowa nazwa to THERAPY is OK. Oddaje ona charakter terapii ponieważ terapia JEST OK. Jest dobra, potrzebna, przynosi wiele korzyści.

Co stanowi inspirację do nazwy?

Nazwa ta, wynikająca z mojego przekonania, wyrobionego na przestrzeni wielu lat, ma w swoim założeniu ośmielać do podejmowania terapii, zdejmować narosłe wokół niej negatywne przekonania i podkreślać jej pozytywne oblicze.

Terapia jest OK i podejmowanie terapii też jest OK

Decyzja o podjęciu terapii powinna być tak prosta jak znaczenie tego wyrażenia „therapy is ok”. Sama terapia nie jest prosta, łatwa i przyjemna – ale na końcowym przystanku danego odcinka drogi terapeutycznej – jest OK. Ze sobą, w relacjach, w życiu.

Terapia to długa podróż z biletem w jedną stronę

Podcast THERAPY is OK jest przewodnikiem po psychoterapii – wskazuje czym jest psychoterapia, na czym polega, jakie są jej nurty i rodzaje. Daje praktyczne wskazówki kiedy się zgłaszać, jak się do niej przygotować, jak znaleźć właściwego psychoterapeutę, jak rozmawiać z bliskimi o terapii, ale też jak zakończyć terapię.

Różni eksperci, różne perspektywy

Podcast zmienia swoją formułę. Rozmawiam ze specjalistami w zakresie  psychologii i psychoterapii aby poznać perspektywę różnych osób na dany problem. Chcę wyłaniać wąską specjalizację aby docierać do sedna  trudnych tematów.

Jedynym źródłem wiedzy jest doświadczenie [Albert Einstein].

Rozmawiam na temat psychoterapii z osobami z dwóch perspektyw – specjalistów, praktyków oraz zwyczajnych (dla mnie Nadzwyczajnych) osób, które terapię odbyły, w projekcie PO TERAPII, który pozostaje niezmienny.

Chcę na realnym, rzeczywistym doświadczeniu osób pokazywać jak działa terapia i w jaki sposób zmienia ona życie. Projekt ten powstał z myślą o osobach, które z jakiegoś subiektywnego powodu, obawiają się terapii, aby przełamać ich opór.

THERAPY is OK podejmuje także zagadnienia zdrowia psychicznego, naszej odporności psychicznej i dobrostanu psychicznego.

Przykładowe zagadnienia.

Dotychczasowe podcasty nagrane jako Z czym jesteś? są dostępne TUTAJ.

Co stanowi inspirację do projektu logotypu?

Podstawowym narzędziem każdej terapii jest rozmowa – dialog, monolog, myśli, zdania, nazywanie emocji, opinie, wrażenia, w których dokonuje się symbolika przekazu od osoby do osoby. Terapia to dzielenie się i świadectwa własnych przeżyć. Kolor logo, czerwony jest nawiązaniem do serca jako życia, centrum, archiwum, zarządzania i dystrybucji, źródło “zdrowego życia”. Obecność żółtego jako różnorodność, wzloty, upadki, przeżycia, zdarzenia, dobre i złe – symbol zostawionych śladów, doświadczeń. Fonty to połączenie mądrości i doświadczenia z nowoczesnością, ale nie oderwaną od przeszłości – tak o projekcie logotypu mówi autor, Grzegorz Głogowski.

Zmianie uległa również domena z www.zczymjestes.pl na www.therapyisok.com

Serdecznie zapraszam do THERAPY is OK wszystkich tych, którzy interesują się zagadnieniami zdrowia psychicznego, są przed, w trakcie lub po terapii.

Zapraszam Cię do tej podróży, z wieloma przewodnikami.

Categories
Podcasty Uncategorized

Jak działa nasza psychika w czasie pandemii?

Nie można przejść obojętnym wobec tego co dzieje się w czasie pandemii także w kwestii zdrowia psychicznego, naszej psychiki, emocji, tego co czujemy, co się z nami dzieje, a może właśnie szczególnie nie można? Jest nam teraz trudno w wielu aspektach naszego życia, ale może warto pomyśleć o tym jako o niepowtarzalnej lekcji dla siebie z zaglądania do siebie i czerpania z własnych zasobów?

By pokazać, że wszystko co się teraz dzieje na świecie ma sens, najgłębszy w odniesieniu do nas samych, powstał ten podcast, w dniu 17 marca 2020 roku.

W naszym kraju nie został jeszcze ogłoszony stan wyjątkowy, ale potraktujmy ten czas jako stan wyjątkowy dla naszej psychiki. Zajmijmy się nią.

W sytuacji kryzysowej, w dobie koronakryzysu każdy dzień to wiedza, z której należy czerpać jak najwięcej danych dla siebie. W odniesieniu do psychiki – gromadzić wiedzę na swój temat, poszerzać perspektywę i pogłębiać samoświadomość. Brzmi luksusowo? Być może, ale to zwiększa nasze szanse na lepsze funkcjonowanie, w sytuacjach ekstremalnych na przetrwanie.

Pandemia dzieje się po coś. Jest to niepowtarzalna szansa na to, aby na żywym organizmie, na żywej, niemal otwartej naszej psychice ZOBACZYĆ, ROZPOZNAĆ, NAZWAĆ, PRZYJĄĆ, ZROZUMIEĆ, ZAAKCEPTOWAĆ, ZADZIAŁAĆ, ZMIENIĆ, ZAAKCEPTOWAĆ NOWE, PRZETRWAĆ I BYĆ.

Z podcastu dowiecie się:

  • Co czujemy w czasie pandemii?
  • Jakie przestrzenie psychiczne mogą się uruchamiać?
  • Czym jest cykl zmiany w psychice w obliczu nowego – czyli co się etapami z nami dzieje?
  • Jak sobie radzić z tym, co się z nami psychicznie teraz dzieje?
Categories
Artykuły Uncategorized

Znowu mi się nie udało! Autosabotaż w pracy.

Czyżby? Samo? Nie. Ty sam sobie odebrałeś możliwość cieszenia się podziękowaniem, uznaniem i podziwem, adekwatnym do wysiłku, który włożyłeś w przygotowanie strategii, pozyskanie klienta czy wdrożenie projektu. Odpuściłeś przed samą metą, zasabotowałeś swoją pracę, by móc siebie za to skrytykować czyli potwierdzić wszystkie negatywne przekonania na swój temat.

Dlaczego? Ponieważ jest w Tobie mechanizm autodestrukcji i w pracy zawodowej najczęściej uruchamiasz jedną z czynności autodestrukcyjnych – autosabotaż.

Jako osoba pochodząca z rodziny dysfunkcyjnej, nie potrafisz wyrażać i przeżywać konstruktywnie podstawowych emocji takich jak ZŁOŚĆ, SMUTEK, WSTYD, LĘK I RADOŚĆ. Oczywiste? Raczej nie, ale opierające się na dosyć prostym cyklu.

  1. DDD nie potrafi przeżywać konstruktywnie emocji co powoduje NAPIĘCIE.
  2. DDD musi ‘odładować’ napięcie, ponieważ jest go za dużo. Tak jak nie potrafi przeżywać emocji, tak nie potrafi wyładować napięcia w konstruktywny czyli nieuszkadzający siebie i innych sposób.
  3. Pojawia się AUTODESTRUKCJA i czynności autodestrukcyjne aby rozładować napięcie.
    Autodestrukcja jest stylem uszkadzania siebie w celu rozładowania napięcia. To WŚCIEKŁOŚĆ do siebie, implozja do środka.
  4. Pojawia się uczucie pozornej ulgi. Pozornej, ponieważ aby ją osiągnąć, skrzywdziliśmy siebie. Pozorna ulga ponownie prowadzi do napięcia.
  5. Cykl zaczyna się od nowa.

Jako DDD aby sobie poradzić z tym, co się w nas dzieje, stosujemy czynności autodestrukcyjne. Tak w życiu jak i w pracy.

Główne czynności autodestrukcyjne

W kwestii pracy zawodowej, chcemy zwrócić szczególną uwagę na wspomniany już AUTOSABOTAŻ. Sami sobie coś odbieramy, niszczymy, po to aby potwierdzić sobie negatywne przekonania na własny temat. Jest to bardzo silny mechanizm, o dużym polu rażenia.

Można powiedzieć, że w autosabotażu zawiera się wiele innych czynności destrukcyjnych:

  • negatywne myślenie na własny temat, nasycone wrogością i pogardą
  • poniżanie siebie i odmawianie sobie praw
  • karanie siebie
  • codzienna apokalipsa, przepowiadanie sobie katastroficznych i niszczących wydarzeń
  • prowokowanie negatywnych i uszkadzających reakcji otoczenia.

To wszystko jest ze sobą powiązane.

Autosabotaż wiąże się z mechanizmem wewnętrznego krytyka.

Okrutny mechanizm autosabotażu polega na tym aby poprzez brak uznania dla siebie, a więc dla tego co robię w swoim życiu, w pracy zawodowej, mieć ponownie powód do tego by skopać siebie od środka. „Nie potrafię, nie dam rady, nie zasługuję, nie poradzę sobie, podium jest dla innych, nie dla mnie” – to jest głos wewnętrznego krytyka, o którym więcej napiszemy w kolejnych artykułach.

Autosabotaż to odebranie sobie prawa do wygranej tuż przed metą.

Najbardziej przykrą istotą autosabotażu jest to, że my dwa kroki od mety, albo się zatrzymujemy i zaprzestajemy działania, albo przewracamy czyli celowo burzymy to co zbudowaliśmy. Mówi się wtedy, że coś sobie „sabotujemy”. Zwykle jak to się dzieje, nie zdajemy sobie z tego sprawy. Może nas olśni za którymś razem, jak zauważymy pewną powtarzalność w pomijaniu przy awansie, premii czy poczuciu tak wielkiej beznadziei i frustracji w pracy, że po prostu z niej rezygnujemy. Idziemy do kolejnej, w której nasz mechanizm działa tak samo i wszystko ponownie się odtwarza.

Dlaczego nie wychodzi nam w pracy? Ponieważ sabotujemy wyniki swoich starań, przekreślamy swoje osiągnięcia. Pracujemy nad czymś od dłuższego czasu, staramy się, robimy coś jak najlepiej potrafimy, dajemy z siebie wszystko, ogrom dobrej pracy jest już za nami, jest finałowy pokaz, prezentacja, konieczność wyjścia z tym co zrobiliśmy i nagle pstryk – włącza się blokada i nie stawiamy kropki nad „i”. Mają być brawa, a jest wielkie nic. Poczucie beznadziei, że znowu nam się nie udało. Wracamy do początku.

Autosabotaż to jest błędne koło odbierania sobie praw i potwierdzania negatywnych przekonań o sobie.

Wszystkie negatywne przekonania są potwierdzone, odświeżone, więc znowu można czuć permanentnie smutek, lęk, wstyd. Nie umiemy przeżyć ich w konstruktywny sposób, pojawia się napięcie, chcemy je zredukować i idziemy w czynność autodestrukcyjną. To jest zamknięte koło.

Na co warto zwrócić uwagę i nad czym warto się zastanowić?

  • Trudno jest nam uwierzyć, że jesteśmy zdolni do krzywdzenia siebie.
  • Trudno jest nam uwierzyć, że robimy to praktycznie każdego dnia.
  • Trudno jest nam uwierzyć że myśląc, że robimy dobrze, tak naprawdę robimy źle.
  • Trudno jest nam uwierzyć, że dotychczas stosowane czynności, które nas wentylowały, a więc przynosiły spokój, ulgę, przyjemność – w rzeczywistości okazują się destrukcyjne i niszczące.
  • Autodestrukcja jest mechanizmem nieświadomym, do czasu kiedy konsekwencje są tak dotkliwe, że trzeba coś z tym zrobić i krok po kroku uświadamiać co sobie robiliśmy.
  • Autodestrukcja jest pułapką, w którą wpadliśmy w dzieciństwie, nie ze swojej winy.
  • Autodestrukcja to jest nasz ułomny sposób poradzenia sobie z emocjami, których rodzice nie nauczyli nas wyrażać.
  • Autodestrukcji nie da się wyłączyć, zaprzestać, zapomnieć. Trzeba uznać, że się ją ma i pracą nad swoimi emocjami, starać się wyciszać i przeformułowywać.
  • Trzeba mieć świadomość, że czynności autodestrukcyjne pogłębiają się. Ilość i jakość tych dzisiejszych, z czasem zmieni swój rozmiar i charakter, oczywiście kosztem nas. Będziemy za to płacić coraz większą cenę.
  • Poszczególne czynności autodestrukcyjne przełączają się między sobą – jeśli jedna przestaje działać, sięgamy po kolejną.
  • Autosabotaż nazywany jest także WEWNĘTRZNYM SABOTAŻEM, co jest niejako zgubnym kamuflażem, bowiem jego moc i determinacja, w efekcie, z czasem, niszczy nie tylko nas samych, ale także nasze otoczenie.
  • Autodestrukcja z czasem staje się destrukcją – rujnuje nas i to co nas otacza – rodzinę, pracę, związek.
  • Z autodestrukcją bardzo mocno wiąże się mechanizm WEWNĘTRZNEGO KRYTYKA.
  • Aby wyjść z autodestrukcji – trzeba opuścić gardę, zatrzymać się, zwolnić i zrobić coś najtrudniejszego na świecie – skontaktować się ze sobą. Poczuć swoje emocje takie jakie są. Stanąć z nimi twarzą w twarz. Wziąć na klatę – to trochę jak wyjście na ring. Wygrywasz już jak na niego wchodzisz, także spokojnie. Jeszcze tylko kilka bitew przed Tobą, ale jeśli na nim jesteś, to najważniejszą, ze sobą już stoczyłeś.